Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W weekend w Janowie Podlaskim można było pościgać się z Czesławem Langiem. W sobotę w prawdziwym wyścigu szosowym dla wyczynowców, a w niedzielę w rajdzie rekreacyjnym.
Cel tych kolarskich zawodów był szczytny - zbiórka pieniędzy na rzecz dzieci chorych na cukrzycę ze wsi Zabuże. - Przy okazji chcemy promować nasze nadbużańskie tereny, które dla wielu Polaków są wciąż nieznane. A u nas można naprawdę wypocząć i wziąć udział w np. w takich rajdach - mówi Dariusz Wojcieszuk, wiceprezes stowarzyszenia Nadbużańskie Dwory i Pensjonaty, głównego organizatora imprezy.
Stowarzyszenie tworzą właściciele kilku dworów i pensjonatów położonych w Dolinie Bugu i jej sąsiedztwie. - Wcześniej zorganizowaliśmy rajdy rekreacyjne, a w tym roku poszerzyliśmy formułę z myślą o wyczynowcach - zaznacza Wojcieszuk. - Czesław Lang jest z naszym stowarzyszeniem bardzo zaprzyjaźniony. Jego nazwisko to magnes, który przyciągnął zawodników na wyścig. Postaramy się, aby imprezy kolarskie były cykliczne - zapowiada wiceprezes stowarzyszenia, właściciel dworu w Zabużu.
Stowarzyszenie tworzą właściciele kilku dworów i pensjonatów położonych w Dolinie Bugu i jej sąsiedztwie. - Wcześniej zorganizowaliśmy rajdy rekreacyjne, a w tym roku poszerzyliśmy formułę z myślą o wyczynowcach - zaznacza Wojcieszuk. - Czesław Lang jest z naszym stowarzyszeniem bardzo zaprzyjaźniony. Jego nazwisko to magnes, który przyciągnął zawodników na wyścig. Postaramy się, aby imprezy kolarskie były cykliczne - zapowiada wiceprezes stowarzyszenia, właściciel dworu w Zabużu.
Rowerzyści do wyboru mieli dwa dystanse: 66 i 100 kilometrów. W sumie, wystartowało ok. 100 zawodników. - Ten teren jest dobry na takie wyścigi bo są pagórki, a to wyzwanie dla kolarzy. Poza tym, okolica jest piękna i dzika. Wiem, bo bywamy nad Bugiem. A do samego wyścigu przyciągnęło mnie też nazwisko polskiej legendy kolarstwa - przyznaje Emil Jaszczuk kolarz amator z Siedlec. - Marzyłem, by w naszej okolicy odbył się kiedyś prawdziwy wyścig i w końcu doczekałem się - mówi z kolei Bartosz Myć z Białej Podlaskiej, który startował na dystansie 100 km.
Czesław Lang w Janowie Podlaskim pojawił się nie pierwszy raz. - Bardzo dobrze się tu czuję. Poza tym oprócz kolarstwa, moją wielka pasją są konie. W Janowie kupiłem już trzy - zdradza pomysłodawca i dyrektor Tour de Pologne. - Rowery znowu są w Polsce modne. Ponad 4,5 mln ludzi deklaruje, że jeździ. Dlatego wspieram taką akcję, bo oprócz tego ze dajemy radość ludziom, promujemy to miejsce. Sporo jest tu pięknych, nadbużańskich dworków. Wschód Polski trzeba pokazać ludziom - podkreśla Czesław Lang.
Słynny kolarz również jest właścicielem zabytkowego dworu w Barnowie k. Słupska.
Czesław Lang w Janowie Podlaskim pojawił się nie pierwszy raz. - Bardzo dobrze się tu czuję. Poza tym oprócz kolarstwa, moją wielka pasją są konie. W Janowie kupiłem już trzy - zdradza pomysłodawca i dyrektor Tour de Pologne. - Rowery znowu są w Polsce modne. Ponad 4,5 mln ludzi deklaruje, że jeździ. Dlatego wspieram taką akcję, bo oprócz tego ze dajemy radość ludziom, promujemy to miejsce. Sporo jest tu pięknych, nadbużańskich dworków. Wschód Polski trzeba pokazać ludziom - podkreśla Czesław Lang.
Słynny kolarz również jest właścicielem zabytkowego dworu w Barnowie k. Słupska.
